Powiem Wam, że długo poszukiwałam przepisu na jakieś wytrawne ciacha. Znalazłam trochę muffinów, ale to chyba nie było to. Potem gdzieś trafił mi się przepis na domowe krakersy. Ser na tą okazję kupiłam dwa razy, dwa razy też został zjedzony zanim znalazłam przepis (bo za nic nie mogłam sobie przypomnieć gdzie ja te pyszności widziałam :)).
Trzeci ser swoje odleżał, ale na szczęście znalazłam zgubę :). Przepis jest z bloga Lucii, Nesto, która robi przepiękne zdjęcia. Droga od pięknego zdjęcia do krakersa nie jest taka oczywista, pewnie dlatego tyle to trwało, ale mam, mam i już im nie odpuszczę :).
Przepis jest tutaj, ciacha są serowe, naprawdę kruche, idealne :). Najbardziej smakują mi jako dodatek do dipów i sałatek. Do jednej części ciasta dodałam drobno pokrojoną, świeżą bazylię i to dobry pomysł, smakowały jeszcze lepiej. Myślę, że spokojnie można dodać mak, swoje ulubione przyprawy, czy zioła :).
Jeśli ciasto będzie się za bardzo lepić można po wyrobieniu włożyć je na trochę do lodówki :).
Przy okazji - kupiłam kiedyś takie drewniane miseczki, są świetne do serwowania oliwek, orzeszków itp. Ciekawa alternatywa dla tych ceramicznych :).
Pozdrawiam serdecznie :)