Hej Wam :)
Czy u Was też taka piękna jesień? U nas cieplutko, wczoraj nawet było bardzo słonecznie, bez wiatru. Dzisiaj już trochę targa liśćmi, które lecą jak szalone, ale jak pięknie to wygląda :). Kocham jesień :).
Dzisiaj właściwie chciałam się "pochwalić", a głównie to podziękować za przepiękną wygraną u Agnieszki. Rzadko biorę udział w takich zabawach, i do tej pory nie mogę uwierzyć, że wazon jest mój ;). Ufundowany przez firmę AmazingDecor. Ogromnie dziękuję! :). Prawdziwa czarna perła wśród dekoracji, sam w sobie jest tak ładny, że nie potrzebuje już niczego. Idealny jako soliter na komodzie, stoliku :).
Blog trochę osierocony, ale raczej się pakuję, zamiast dekorować. Musiałam podopinać wszystkie formalne sprawy, itd. :)
Ale wrócę, na pewno częściej :). Listopad spędzimy w wynajętym mieszkaniu, czeka nas też wynajęcie czegoś na dłużej, a później przede wszystkim urządzenie "doroślejszego" pokoju dla Kalci. Wybór łóżka, biurka, itp. :).
Pomyślałam, że wrzucę trochę kadrów od nas :).
Ostatnim zakupem do domu przed wyjazdem była ta pufa, którą miałam na liście chyba z rok :). Kolor caffee latte, jak otworzyłam pudło, to pomyślałam: o kurka, różowa? Domownicy potwierdzili :D. Ale zostawiłam, myślę że w takim ładny kolorze, który określiłabym jako nude będzie pasować idealnie do pokoju Kalinki. Która z resztą bardzo ją lubi :)). A ja sobie kiedyś dokupię, bo wciąż chcę w jasnym, naturalnym kolorze ;).
Tak słonecznie czasem jeszcze bywa :).
I jeszcze moje ostatnie odkrycie zamknięte w żeliwnym dzbanku - herbata z trawy cytrynowej. Uwielbiam :). Ze wszystkich herbat białych, zielonych i czarnych, których u nas nie brakuje, ta stała się moją ulubioną :). Polecam :)
Pozdrawiam Was cieplutko, dzisiaj jeszcze będę piekła szarlotkę, bo jabłka w ogrodzie obrodziły wyjątkowo w tym roku :)
Buźka! :)