Monday 30 June 2014

Szafa

Na strychu leżą (dosłownie, bo na boku ;) ) dwa meble - regał "z sową", którego kawałek kiedyś tu pokazywałam i szafa. O ile za regał nie chce mi się zabrać, bo wymaga więcej kombinacji, o ile szafa jest w świetnym stanie, wystarczy tylko oskrobać ją z farby. Ktoś z ułańską fantazją pomalował ją na zielono :D. Skrobanie ujawniło jeszcze musztardowy kolor i powiem Wam, że ten wyglądał całkiem fajnie :). 
P. zabrał się za usuwanie farb jeszcze w mezozoiku, ale byłam dzisiaj na strychu i co się okazało - że farba schodzi bez żadnych cudów, wystarczy szpachelka. Gdybym to wiedziała wcześniej szafa dawno by już stała i mogłabym ją używać :D. Fakt, że bardzo ładnie zeszlifował boki. Niestety na rzeźbienia poszła chemia i ta trochę zepsuła sprawę, otóż farba pod nią stopiła się i zdążyła stwardnieć. Co oznacza więcej pracy, ale wiem już, że mogę to zrobić sama :). 
P. z resztą niedawno mi powiedział, że jak mężczyzna obiecał, że coś zrobi, to zrobi - nie trzeba mu przypominać co pół roku :D.

Kolor. Nie miałabym nic przeciwko drewnianej szafie w naturalym kolorze, gdyby nie a) dębowe panele na podłodze, b) ten żółty kolor musiał być blisko spokrewniony z musztardą dijon, bo wżarł się w drzewo i zostawił zafarb w kolorze nie będę pisać jakim. 

Patrząc na te zdjęcia mogę sobie mniej więcej wyobrazić jak szafa będzie wyglądać w różnych kolorach, tym bardziej, że jest do nich dość podobna (ma jedno skrzydło drzwi i jeszcze nie ma nóżek, ale ma mieć :)). A co najciekawsze te szafy z RH miałam w swoich linkach już od dawna, a nasza znalazła się przypadkiem później :).

I tak, biała (ta jest raczej kremowa, ale ja myślę o czystej bieli):


Szara:


 Naturalna:


 Czarna:


Jaki kolor Wam się podoba? :)

Ja jestem gdzieś pomiędzy białym a szarym. I bez przecierek, kolor będzie jednolity :).
SHARE:

Sunday 29 June 2014

Thursday 26 June 2014

Oh hai, I'm Lola :D

Przyszłam na chwilkę przedstawić Wam najmłodszego członka rodziny :D.



Maleńka Lolcia skradła moje serce swoją wielką walecznością :D. Przyzwyczajona do dwóch kocurów (zostały u rodziców, po 10-ciu latach nie chciałam ich rozdzielać i zawozić w nowe miejsce), które potrafiły odfukać, oprotestować się i nie oddać mojego krzesła :D nie mogę się nadziwić, że kociak może być tak niekłopotliwy :).


Je, śpi, załatwia się do kuwety, walczy z niewidzialnymi wrogami, podgryza nas czasem, ale takie ząbeczki małe to nawet nie czuć, tylko mi się śmiać chce :). I co mi się podoba najbardziej - bardzo głośno mruczy :).




Miło jest wracać do (prawie)pustego domu, w którym czeka na nas kot. Całe życie mieszkaliśmy z jakimiś zwierzakami i dopiero odkąd mamy Lolę poczułam, że przez ten rok mi tego brakowało :).


Dziewczyny, cieszę się, że jeszcze tu zaglądacie. Te wszystkie wyjazdy ostatnio, które lubią się przeciągać  - jak ostatni :) - zabierają naprawdę dużo czasu. Wpadłam po tygodniu do domu, ogródek czekał i płakał:D. Skończyliśmy moja rabatkę, posadziłam resztę roślin. Pozbieram wszystkie zdjęcia i Wam pokażę co mi się udało wyhodować od marca :).
Mieliśmy też trochę formalności do załatwienia, bo kupiliśmy sobie dom :D. A raczej część starego, stuletniego szeregowca, z ładnym kawałkiem ziemi, z daleka od cywilizacji :D. P. już planuje remont, ja na to rysuję kółeczko na czole, bo nie planuję przeprowadzić się tam wcześniej niż na emeryturze :D.  Czeka mnie być może trochę zmian zawodowych, ale to się zobaczy :). No i jakaś paskudna gorączka córci, taka nie do zbicia i nie wiadomo skąd... Eh, życie.

Miało być pięknie, miała być już drabina, a tymczasem zbyt optymistycznie (jak to ja :P) oszacowałam możliwości naszego bagażnika i zabrakło nam może 20 cm :D. Drabina została u siostry w garażu, a my następnym razem musimy wykombinować gdzieś przyczepkę :D. 

Jakiś czas temu wygrałam bon do Westwing od Alicji z bloga Fusion House. Alu, jeszcze raz bardzo gorąco dziękuję za zorganizowanie zabawy :). Dofinansowałam sobie bonem moje zamówienia, które dojechały - wszystkie :). I do tego terminowo :). Co prawda jedna doniczka pęknięta, jedna patera troszkę krzywa, ale co tam :). Zamówiłam głównie ceramikę, jak się trochę ogarnę, to wszystko pokażę :). Na razie na zdjęciach jeden z koszy ze ScandiConcept i chociaż tym się pocieszam czekając na moją drabinę, chlip... ;).

I jeszcze takie przemyślenie, które mnie nurtuje od jakiegoś czasu i spędza sen z powiek :D. Miałam trochę inny pomysł na tego bloga, dużo DIY,  pomysłów jak zrobić coś samemu, a nie tylko: kupiłam to czy tamto :D. Jednak czas mnie pokonuje, niestety. I mam nadzieję poprawić się, jak tylko skończą się te podróże, może jeszcze ktoś będzie tu zaglądał ;).

Pozdrawiam Was cieplutko, życzę dobrej nocy i wysyłam wirtualnego świetlika :). Fruwają nam te małe cuda po ogrodzie, przed chwilką byłam na nie popatrzeć :)).

:)**



SHARE:

Wednesday 11 June 2014

Ciao! :)

Jedziemy na krótki urlop, całkowicie unplugged :). Trochę formalności mamy do załatwienia, ale też wypoczynku w zaprzyjaźnionym gospodarstwie :).

Miłego tygodnia a później weekendu, dla każdego tego, czego akurat mu potrzeba - pełni lata, albo orzeźwiającego deszczyku ;).

Dzielę się z Wami cudownie pachnącym jaśminem :). Co prawda gałązki dostałysmy tylko dwie, i do tego troszkę oskubane, ale ten zapach... :)





Pędzę dokończyć pakowanie :). Ściskam i do przeczytania ;).


SHARE:

Thursday 5 June 2014

Bathroom inspirations & renovation ;)

Hej Wam wszystkim :).

Chciałam Wam pokazać moje łazienkowe inspiracje, a właściwie to, co się w niej znajdzie :).

Jakiś czas temu wygrałam u Alicji z Fusion House bon do Westwing. Wykorzystałam go do części zamówień (było ich w sumie 3 :)), i najprawdopodobniej to dojechało. Tzn. na pewno drabina stanie u nas w łazience, bo wiem o dwóch z trzech zamówień, że nie zostały dostarczone w komplecie, nie wiem co z trzecim. Eh, wychodzi na to, że tylko ja mam takiego pecha? :( Bo wszyscy tak chwalą :).

Bardzo chciałam, żeby łazienka była jak najbardziej naturalna. Bez płytek (poza podłogą), z drzewem, plecionymi koszami, w naturalnych kolorach. Jedynym wyjątkiem miał być komplet turkusowych, dużych ceramicznych wazonów, no ale własnie komplet nie dojechał :D.

Zacznę od drobniejszych rzeczy. Komplet pojemników oraz wieszak na ręczniki (nie wiem co przyjechało, nie miałam żadnego info, któreś z nich na pewno dotarło ;)).


Cudowny komplet koszyczków, na ktory spoglądałam od dawna :).



   
I najważniejsze, czyli moja drabina :). Na nią czekałam właśnie z biciem serca, ale już wiem, że przyjechała :). Bardzo chciałam mieć drabinę w łazience :). P. myśląc, że chodzi mi o grzejnik oprócz standardowego zamontował też drabiniasty :D. Fakt, że bardzo wygodny do suszenia i ogrzewania ręczników ;).
Tak więc bardzo chciałam mieć, ale o takiej nawet nie śniłam :). Jak ją zobaczyłam na Westwing to jak szalona trzymałam w koszyku - bierzemy, nie bierzemy? No i jest nasza :D. Idealna :)



Ogromnie podobają mi się te szufladki, przegródki, bo łazienka to u mnie (pewnie jak u większości) miejsce, gdzie dużo jest kosmetyków, różnego rodzaju akcesoriów do pielęgnacji/makijażu, itp. Dlatego tak mi się ten hmm.. mebel podoba, bo jest ogromnie praktyczny :).



A tutaj zdjęcie drabiny w pełnej krasie (zdjęcie ze strony produktu na Westwing, nie moje ;)) :). Cudowna łazienka, marzenie po prostu :). Nie mam takich pięknych szafek, szczególnie tej pod umywalkę. Myślę, że odwiedzimy zakład stolarski, może ktoś będzie mógł podobną zrobić :).


Aktualnie ściany wyglądają tak, czyli nic ciekawego ;), wygładzone i do pomalowania :. Stolarka jest ok, więc okna trzeba będzie tylko wyczyścić, panowie niezbyt mieli je na uwadze przy robieniu ścian ;).


Lustro ze sklepu TKMaxx, który uwielbiam; jeszcze zapakowane, a właściwie częściowo dzięki córci rozpakowane :).

Jeśli chodzi o umywalki, to bardzo podobają nam się takie, jakie można kupić np. w Dekornia.pl (skąd pochodzą zdjęcia poniżej) - ręcznie robione przez ceramika :).







Uff.. To napisałam tasiemca :D.
Wszystko odbierzemy w przyszłym tygodniu od moich rodziców, czyli znowu wyjazd ;).  Nie mogę się doczekać, aż łazienka będzie skończona :).

Pozdrawiam Was cieplutko, miłego dzionka :).
SHARE:
© White Valley. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig