Thursday 27 March 2014

Strawberry fields forever ;)

Dokupiłam, a co tam :D. Szaleńswo na punkcie ceramiki Tine K Home mnie ogarnęło, zbieram dodatki do kolekcji. Szkoda, że w sklepach w zasięgu ręki (bądź internetu) nie ma całego asortymentu, ale takie czarno-białe maleństwo znalazło do mnie drogę ;).
Uwielbiam oglądać zdjęcia na Pinterest z tą ceramiką, zazwyczaj występuje na dość monochromatycznych fotkach, a u nas  dla odmiany z czerwienią soczystych truskawek :). Komu truskawkę/truskawką? ;).




Przy okazji dwóch ostatnich zamówień dostałam próbki herbat Tafelgut. Na pewno wiecie, o które chodzi, bo i u nas się pojawiły te cuda w pięknych puszkach :). O ile rooibos jak rooibos, ale ta z bzu jest naprawdę pyszna :). 



Piękny wzór :).




Zrobiłam tych zdjęć tyle, że na miniaturkach faktycznie wyglądają jak pole truskawek :)).

Miłego czwartku dla Was, po południu będę skrobać i malować a w międzyczasie doglądać moich kwiatków :). Wyrosły mi na parapecie siewki ostróżki, lewkonii, lobelia już od jakiegoś czasu ma całkiem fajną czuprynkę. I nawet frezja pokazała kiełki, co dla mnie jest prawie cudem, bo to grymaśna roślinka :). W ogródku zaczęły pokazywać się posadzone niedawno irysy. No i w końcu widzę, że kiełkują pomidorki karłowate (wysiane razem z lewkonią), te będą rosły w doniczkach :).
Buziaki :)


SHARE:

Sunday 23 March 2014

Work In Progress :)

Miał być post pełen energii, a tym czasem muszę poczekać i pokażę Wam nad czym aktualnie pracujemy :).
Chciałam wrzucić tylko before/after, a będzie w trakcie :)). Lubię rzeczy "z duszą" i obiecałam sobie, że ile będziemy mogli na tyle urządzimy się właśnie takimi rzeczami. Udało się, czasem zupełnie przypadkiem, jak m.in. te rzeczy, które dzisiaj pokazuję. Jednego nie wzięłam pod uwagę, tzn. że tyle czasu zejdzie nam z odświeżeniem staroci :).

Szafkę dostaliśmy, tak samo jak witrynkę, którą ktoś zrobił sobie, żeby służyła jako szafeczka na klucze.
Szafka u góry pokazała piękne drewno, jasne, ciepłe - takie jakie lubię. Niestety na obiecankach się skończyło, bo dół już tak fajnie nie wygląda :). Miała być tylko pociągnięta woskiem, a będę musiała ją malować. Nie mogę właściwie do tej pory zdecydować się na kolor, chciałam pomalować ją na biało poza frontami szuflady i szafki - te w dwóch odcieniach szarości, tak trochę loftowo. Ale zostanę chyba przy ciepłej bieli, lubię zmieniać kolor dodatków i myślę, że tak będzie lepiej. Biały nie będzie się z niczym gryzł :).


Przyjechała z takimi gałkami, piękne są :). Myślę, że na razie takie zostaną :).


Poduchy szyłam sama mniej więcej rok temu. Mam tyle różnych materiałów, że mogłabym co tydzień zmieniać poszewki ;). Dla mnie to bardzo szybki sposób zmiany aranżacji i wyglądu pokoju.


Drugą rzeczą, którą zajęłam się trochę dzisiaj jest ta mała "witrynka". Jak już pisałam była to szafka na klucze. Początkowo pomalowałam ją na ciemniejszy kolor, ale nałożyłam jaśniejszą warstwę. Myślę jeszcze o środku, ale to zobaczę co mi się z tego wykluje ;). Witrynka miała oryginalnie taki sam kolor jak szafka.


 P. powiedział, że dzisiaj niedziela i będzie się lenił, a tymczasem spędził pół dnia na strychu ze szlifierką i ściągał farbę z szafy i regału :D.
Regał wygląda przez to światło tragicznie, w rzeczywistości przód jest ciemnobrązowy. Masa pracy ze ściąganiem farby, te najbardziej precyzyjne miejsca dostaną się mi (niestety :P), i trzeba będzie wymienić kilka tych okrągłych elementów.


No i pomalować. Zrobiło się ciepło, wzięliśmy się więc za pracę :). 
Największy problem wbrew pozorom miałam z wybraniem farby. Do teraz nie wiem na co się zdecydować, czytam ostatnio o farbie kredowej, która kusi, bo można ją kłaść na wcześniej pomalowane powierzchnie i nic nie trzeba szlifować :). No i kolory, kolory :).
Jeśli macie jakieś doświadczenia z farbami kredowymi, to z chęcią poczytam :).

Normalnie nie zastanawiam się nad tym, ale to są chyba pierwsze zdjęcia, na których te rzeczy wyglądają dużo gorzej niż w rzeczywistości :D. Robiłam na szybko z ręki podczas deszczu, poza tym szukałam winnego tego paskudnego światła u nas, i chyba znalazłam :D. Myślę, że to półmetrowe ściany pochłaniają światło.

No i mam nadzieję, że Ektorp bez ubrania na pierwszym planie nikogo nie zgorszył, wczoraj go oprałam ;).

Pozdrawiam serdecznie  i życzę Wam dobrej nocy :). I miłego poniedziałku, ja je bardzo lubię :).

<3


SHARE:

Wednesday 19 March 2014

Małe DIY

Hej Dziewczyny :).

Chciałam Wam pokazać małe świeczkowe DIY. Tego typu świece widziałam m.in. w H&M, ale do ich najbliższego działu home mam jakieś 100 km, więc zrobiłam sobie sama :).

Użyłam 3 lub 4 zwykłe białe świeczki z marketu, knot z jednej z nich, szklanki do whisky (też z marketu), wydruk - zrobiłam kilka wersji i z napisami i z cyframi i kolorowych, ale drukarka zdecydowała złośliwe, że jej się tusz skończy, więc zostałam przy b&w :)). Patyczki do szaszłykow i klej do decoupage.

Wydruk wycięłam i przykleiłam na czystą szklankę klejem do decoupage.

Świeczki pociełam na kawałeczki i rozpuściłam w kąpieli wodnej. Spokojnie mogłam pociąć je na większe kawałki, bo rozpuściły się idealnie i ekspresowo (nie tak jak parafina na mydełka, które kiedyś robiłam :)). Knot zamocowałam na patyczkach do szaszłyków ściśniętych razem gumkami. Rozpuszczony wosk wlałam do szklanki i zostawiłam do zastygnięcia.
Zdjęcia z procesu tworzenia, więc urodą nie grzeszą ;)



Gotowa świeczka wygląda tak:


Jak mi się znudzi grafika a nie wypalę świeczki do końca to w każdej chwili mogę sobie przykleić coś nowego ;).

A tu jeszcze uśmiechy z ogródka ;).





Pozdrawiam cieplutko, miłej środy :).

*** UPDATE ***
 
Obrazki na świecę do ściągnięcia tutaj :)
SHARE:

Friday 14 March 2014

Life lately :)

Przybiegam prawie prosto z ogródka i wiosnę Wam przynoszę :). Sikory takie cuda w powietrzu wyprawiają, że mi się nie śniło, wróble się ganiają, pani piżmak nosi w pyszczku suchą trawę na gniazdo - wiosna na 102 :).

I kwiatuchy na gałązkach udało mi się wyhodować w domu :).


Zgodnie z powiedzeniem Vivienne Westwood "buy less choose well" trzymam się listy życzeń jeśli chodzi o zakupy (z małymi wyjątkami , oczywiście :)). I realizuję, po sztuce ;).
Kilka dni temu przyjechała do mnie ceramiczna micha od Tine K Home.


Bardzo podobają mi się też donice i dzbany tej samej marki. I już miałam zrobić wyjątek od listy i zamówić donicę, gdyby nie to, że wpadła mi w ręce inna, która wyglądem nie odstaje, nawet więcej - jest w bardzo podobnym klimacie, więc wzięłam i mam :).



Piękną pogodę tego tygodnia wykorzystaliśmy na przygotowanie gruntu pod moje cebule. Popołudniami siedzieliśmy z P. w ogródku, on kopał, ja wybierałam korzenie pokrzyw, od czasu do czasu rzucając w niego dżdżownicą. Naprawdę przez ten tydzień czułam się jak na wakacjach :). Złapałam wiatr w żagle i po dłuższym czasie totalnej niemocy nie wiem skąd (winię przesilenie) wzięłam się nawet za skrobanie tego, co już czekało od dawna, ale o tym w kolejnym poście.

P. dosłownie obrzucił mnie kwiatami tydzień temu, tulipany i żonkile, dzwonek karpacki, prymulki i moje marzenie:


Ale to nie wszystko, dostałam też prawie 200 cebulek różnych kwiatów :D, 40 irysów powędrowało już na swoje miejsce, z resztą jeszcze troszkę poczekam :).

W ogrodzie przebiśniegi powoli ustępują miejsca śnieżycy i cebulicy:



A tego maluszka znalazłam wykopanego razem z cebulką, nie wiem jak to się stało, bo był w miejscu, gdzie raczej nie chodzimy. Posadziłam wyjąkowo w malusiej filiżance, czekam aż rozłoży kwiatuszki :). Cebulica na szczęście jest odporna na przesadzanie nawet w trakcie kwitnienia :).


Pożegnam się z Wami takim widoczkiem :).



I szykuję coś wiosennego (bo te zdjęcia takie raczej klimatyczne a nie wiosenne :)), nie będzie mięty, ale będzie moc ;). Tylko muszę skończyć ;).

Dobrej nocy :) <3
SHARE:

Friday 7 March 2014

Kobitki kochane :)

Wszystkiego najcudowniejszego z okazji naszego Święta :)

***
Happy Women's Day :)





SHARE:

Śniadanie sauté ;)

Raz na jakiś czas mam zamiar się rozpieścić, tzn. zjeść sobie śniadanie w łóżku. "Jakiś czas" to w przybliżeniu raz do roku :). I jak zawsze tam gdzie łakocie, tam złodziejaszek :).


Nie spodziewałam się, że można w sklepie  kupić jeszcze mleko w butelce :). A jednak :)



Wyłączyłam aparat i poszłam po drugi kawałek makowca ;).

A będąc przy śniadaniu - myślałam, że szał na emalię mamy już za sobą. A tu kilka dni temu w  nowościach zobaczyłam takie emaliowne naczynia od Madam Stoltz. Bardzo fajne i niedrogie :)).

Miseczki w różnych rozmiarach:


 Talerze :)


 I kubki :)

 
 (Dopiszę tylko, że post nie jest sponsorowany ;)).

Jakie macie plany na weekend? W tygodniu pogoda była piękna, wszystkie cebulaki z doniczek wysadziłam do ogrodu, posiałam ostróżkę do pojemnika na parapet i w weekend planuję usiąść w końcu przy maszynie ;).

Udanego piątku! :)



SHARE:

Monday 3 March 2014

Weekendowo :)

Wczoraj piekłyśmy pączki :). Miały być w tłusty czwartek, ale niespodziewanie dostaliśmy od babci ciacho, a było tego tyle, że nie dalibyśmy rady :).
Pączki z przepisu na Kwestia Smaku - pychota!


 Skórka pomarańczowa - mogłabym jeść samą :).


Testowanie i kontrola jakości :).




Moja szafa z rzeczami "kreatywnymi" pełna jest taki kolorowych tkanin z czasów kiedy szyłam więcej :). Bardzo wiosenne te kolory :).


A to jest mój pierwszy jaskier w tym roku. Jak ich nie kochać, no jak? :)



Wysyłam Wam moc poztywnej energii na dobry start w nowy tydzień (i troszkę wirtualnych kalorii machając do Was pączkiem ;) ).

Buźka! :)***
SHARE:
© White Valley. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig