Przybiegam prawie prosto z ogródka i wiosnę Wam przynoszę :). Sikory takie cuda w powietrzu wyprawiają, że mi się nie śniło, wróble się ganiają, pani piżmak nosi w pyszczku suchą trawę na gniazdo - wiosna na 102 :).
I kwiatuchy na gałązkach udało mi się wyhodować w domu :).
Zgodnie z powiedzeniem Vivienne Westwood "buy less choose well" trzymam się listy życzeń jeśli chodzi o zakupy (z małymi wyjątkami , oczywiście :)). I realizuję, po sztuce ;).
Kilka dni temu przyjechała do mnie ceramiczna micha od Tine K Home.
Bardzo podobają mi się też donice i dzbany tej samej marki. I już miałam zrobić wyjątek od listy i zamówić donicę, gdyby nie to, że wpadła mi w ręce inna, która wyglądem nie odstaje, nawet więcej - jest w bardzo podobnym klimacie, więc wzięłam i mam :).
Piękną pogodę tego tygodnia wykorzystaliśmy na przygotowanie gruntu pod moje cebule. Popołudniami siedzieliśmy z P. w ogródku, on kopał, ja wybierałam korzenie pokrzyw, od czasu do czasu rzucając w niego dżdżownicą. Naprawdę przez ten tydzień czułam się jak na wakacjach :). Złapałam wiatr w żagle i po dłuższym czasie totalnej niemocy nie wiem skąd (winię przesilenie) wzięłam się nawet za skrobanie tego, co już czekało od dawna, ale o tym w kolejnym poście.
P. dosłownie obrzucił mnie kwiatami tydzień temu, tulipany i żonkile, dzwonek karpacki, prymulki i moje marzenie:
Ale to nie wszystko, dostałam też prawie 200 cebulek różnych kwiatów :D, 40 irysów powędrowało już na swoje miejsce, z resztą jeszcze troszkę poczekam :).
W ogrodzie przebiśniegi powoli ustępują miejsca śnieżycy i cebulicy:
A tego maluszka znalazłam wykopanego razem z cebulką, nie wiem jak to się stało, bo był w miejscu, gdzie raczej nie chodzimy. Posadziłam wyjąkowo w malusiej filiżance, czekam aż rozłoży kwiatuszki :). Cebulica na szczęście jest odporna na przesadzanie nawet w trakcie kwitnienia :).
Pożegnam się z Wami takim widoczkiem :).
I szykuję coś wiosennego (bo te zdjęcia takie raczej klimatyczne a nie wiosenne :)), nie będzie mięty, ale będzie moc ;). Tylko muszę skończyć ;).
Dobrej nocy :) <3
Dwa ostatnie zdjęcia powaliły mnie...Cudne!!!
ReplyDeleteBardzo dziękuję :)))
Deletecudny ten jegomość :))) sprawił, że o Wielkanocy sobie pomyślałam :)))) ach kiedy i ja bęę mogła podobne fotki postrzelać z przebiśniegami i cebulicami :)))))) pięknie i ożywczo :) buziole !!!!
ReplyDeleteJegomościanka, Aguś, to nasza Mama (królicza Mama ;) ), faktycznie wygląda troszkę jak samczyki, ale to chyba dlatego, że akurat się myła jak ją uchwyciłam na zdjęciu ;). Normalnie ma najpiękniejsze wielkie, sarnie oczy :). Królik Tata i Bobin (była to Bobina, ale po roku się ujawniła, że to jednak facet, myślę że ją gender wystraszył :P) mają bardziej takie szparki :D.
DeleteU Ciebie jeszcze nie wyrosły, czy ich nie ma w ogóle?
Pozdrawiam cieplutko i życzę, żebyś jak najszybciej mogła cieszyć się swoimi kwiatami :) :*
ja mam ogródek po babci mojej i te przebiśniegi były jeszcze jej ręką sadzone... rozniosły się po całym trawniku .....ale tu gdzie była największa kępa są same listki ??? no nie wiem o co chodzi ??? bo listki narazie takie jakby dopiero się wybijały ale tam gdzie pojedyncze siewki to już kwitną ???? także sama pogłupiałam :)))) no to musisz łapać oko szeroko :))))) a ja nawet nie wiedziałam że po oczyskach się płeć rozpoznaje :))))))))) buziaki ...p.s.JEST PIĘKNA !!!!!
DeleteHi Monika,
ReplyDeletewhat cute pictures you made!
AND your Still Lifes are so wonderful! Really gorgeous pics!
Thanks for showing!
Best, Brigitte
Thank you very much, Brigitte, I appreciate it :). Have a lovely weekend :)
Deleteale mnie zaskoczyłaś tym królikiem (?) to Wasz hodowlany? czy jak?
ReplyDeletecudowne zdjęcia!
ta mała cebuleczka taka słodka :)
fajnie, że macie ogród, tyle radości! czekam na jeszcze :))))
wspaniałej wiosny w ogrodzie :))))
Hej Karola :). To nasz :). Mamy króliczą rodzinkę - Mama, Tata i Bobinek, rasa średniej wielkości :). No i trochę innych zwierzaków, jak zbiorę zdjęcia do kupy, to pokażę Wam je w poście :).
DeleteA Twoje drewniane są również słodkie :)).
A cebulica faktycznie urocza, ta cebulka wygląda jak dziecko :). Uwielbiam te kwiatuszki :).
Pozdrawiam cieplutko :))
Cudności w Twoim ogrodzie, tyle magii!
ReplyDeletepozdrawiam,
m.
Bardzo dziękuję, Magdo :). Akurat tą część uwielbiam, chociaż dopiero zaczęliśmy cokolwiek na niej robić, wszystko co rośnie teraz to "na dziko", i chyba tak nawet piękniej :).
DeletePozdrawiam serdecznie :)
no zazdroszczę Tobie tych cudownych okolic ;-) Masz naprawdę przepięknie a ten królik - miodzio :-) Rozumiem, że to jeden z domowników ?;-) Jestem bardzo ciekawa szerszych kadrów Twojego ogrodu - musi być piękny :-)
ReplyDeletePozdrawiam ciepło :-)
Hej Gosiu :) Tak, to królicza Mama :) prawie domownik, bo trzymamy je tak na pół dziko - w szklarni, gdzie mają nory i żyją prawie ;) jak na wolności :). Mamusia jest bardzo grzeczna, wychodzi na spacerki, zje trochę i sama wraca do nich :). O chłopaków się boimy, żeby nie dały nogi i oni na trawie siedzą w kojcu :D.
DeleteOgródek jest zaniedbany, dopiero teraz tak naprawdę się za niego wzięłam (przeprowadziłam się w czerwcu ub. r.). I tak naprawdę nie wiemy ile warto robić, bo przydałby się większy dom ;).
Pozdrawiam serdecznie :)
o matko ale uroczy, tłuściutki i puszysty. podjada wam drzewka? bo to niezłe głodomory są :)
ReplyDeleteNie, drzewek nie :). Mamuśka zjada głównie trawę, koniczynkę. W tamtym roku pożarła mi ostróżkę i widzę, że teraz bardzo smakuje jej czosnek niedzwiedzi, więc P. ją trochę przegania :D.
DeleteJeśli chodzi o puszystość, to musiałabyś je widzieć zimą - kule futra :D. Teraz dużo już zrzuciły i zmieniają sierść na letnią, króciutką :)
wyobrażam sobie te kule futra :)
DeleteO rany! Jakie piękne zdjęcia! Szczególnie te dwa ostatnie mnie rozczuliły :) Wspaniałe!
ReplyDeletePozdrawiam serdecznie,
Aleksandra
Dziękuję i pozdrawiam cieplutko :)))
DeleteŚlicznie u Ciebie jak zwykle... czekam na to co wyskrobałaś ( czyżby kredensik??) ... Ciekawość mnie zżera jak nie wiem co, bo ja bardzo lubię to co się skrobie i potem wygląda super ;-). Serdecznie pozdrawiam ;-)
ReplyDeleteHej Oluś :) Kredens w kuchni stoi jaki był. To grubsza sprawa, jak się za niego weźmiemy, to chyba trzeba będzie wynieść na dwór, a na to na razie pogoda nie pozwala. Na razie mam coś mniejszego, właściwie dwie rzeczy, i z jedną nie wiem co zrobić :D. Ale to może poradzę się Was, tylko czekam aż ktoś zapali słońce, bo na razie pada i ciemno jak w piwnicy :P
DeleteBuźka :)***
hej kochana! jej jak przepięknie u Ciebie z tymi gałązkami i cudną ceramiką...marze o takiej, ale jakoś pieniążków szkoda, choć wiem, że warto, bo jest obłędnie piękna! :)))
ReplyDeletewspaniały zakup i z wazonem były ładny komplet, ale nie namawiam hihi;)
wiosna idzie!:D
Oj wazon - marzenie :)). Nie wiem czy kiedykolwiek dam radę :). Jeśli chodzi o Tine K Home, to porcelanę tzn. miski, miseczki mogę kupić, bo ceny mniej więcej takie jak innych popularnych firm. A poza tym kurczę pomyślałam, że nie palę, nie piję, to raz w miesiącu mogę sobie pozwolić ;) :P.
DeleteWiosna u nas całą parą, wychodzę rano do ogródka zobaczyć jak się sprawy mają, a tam ptaki taki koncert dają, że aż się żyć chce, nawet jak pada deszcz :)).
Miłegio dzionka, Aniu :)***