Monday 28 April 2014

I've found it! :)

Znalazłam :). Chociaż stół to żadne wow :). Stara farba ściągnięta, położyłam tylko nową na nogi, dodałam gałkę, blat podoba mi się taki,  jaki jest, więc nie będzie zmieniany :).
Stolik będzie mieszkał w ogrodzie. Myślę, żeby zamontować z boku haczyki i powiesić na nim narzędzia do ogródka :). Taki tam dekoracyjno-użytkowy mebel :).

Przy okazji pomalowałam "plecy" półeczki w romby :). Zdjęcia to koszmarek, ale z pogodą wtedy akurat nic lepszego zrobić nie mogłam ;).

***

I have found them, the lost pictures :). So here is my refreshed table - nothing special :). I only sanded down the old paint and then painted the base in white. I added a new knob, the top will stay as it is, as I like it this way :).
Table will go to the garden, I will add some hooks on sides for my gardening tools, and I plan to use it as a potting table :).

I also painted back of this small "cabinet" :). Apologies, as the quality of my pictures is terrible, but so was the weather ;).



SHARE:

Friday 18 April 2014

Happy Easter :)

 Radosnych Świąt, Kochani :)

***

I wish you peaceful and joyful Easter :)


SHARE:

Thursday 17 April 2014

Miłego dzionka / Have a lovely day :)

Wpadłam do Was na chwilę życzyć miłego dnia :).
Święta spędzamy u rodziców, więc szału dekoracyjnego nie ma ;). Korzystam z okazji, lenię się i czasem buszuję po sklepach. Te z odzieżą mnie rozczarowały, z przyjemnością więc szperam w dekoracjach ;).

Zrobiłam zdjęć na kilka postów, żeby pokazać Wam co robiłam przed wyjazdem, ale nie wiem gdzie podział się mój pen drive :D. Mam tylko to jedno, które wcześniej wrzuciłam na FB, dzielę się więc z Wami wiosennym nastrojem i mam nadzieję, że pogoda u Was równie cudowna jak ta we Wrocławiu :).

***

Hello everyone :).
I just popped in to wish you a great day :). We are spending Easter at my parent's, so there is nothing decorating/diy wise going on :). I use the opportunity that my parents are willing to babysit my little girl, so from time to time I do some shopping.
Before we left I had prepared some pictures to post them during our trip, but I cannot find my pen drive :D. I only have this one piece and I would like to share with you this lovely spring feeling and I hope you are having a lovely day :).


SHARE:

Wednesday 2 April 2014

Troszkę świątecznie i ogrodowo :)

Cześć dziewczyny :).
Kilka dni temu pomyślałam, że czas pomyśleć o dekoracjach świątecznych. Potem okazało się, że wyjeżdżam w ten weekend i do Świąt chyba będę już u rodziców, więc nie udekoruję domu tak, jak chciałam, ale trudno :).
Bardzo podobają mi się  kwiatuszki w skorupkach jajek, a akurat mam wszystko pod ręką :).

Zaczęło się tak, tzn. chciałam zrobić bardzo wiosenne, kolorowe bukieciki. Złapałam więc dwa kacze jaja, wytłaczankę pomalowałam na biało:



A potem chicałam zrobić aranżację w jednym kolorze i jak wsadziłam fioletowe kwiatuchy do zielonego jajka, to przepadłam :D. Chociaż nie to było w planie :).


Połączenie fioletu z zielenią bardzo mi się spodobało, i przypomniałam sobie, że gdzieś powinnam mieć trochę rzeczy w tych kolorach. Pobiegłam na strych i w nierozpakowanych pudłam znalazłam zakupy z ubiegłego roku :D.


I tak dokładałam :)). Później jeszcze znalazłam fioletową maselniczkę, zielony, ceramiczny pojemnik w białe kropy i bieznik w fioletowo-zielone kwiaty, na częście było już PO zdjęciach ;), kto by przeżył taką inwazję? ;)



A tutaj moja wiosenka w ogródku :)


 W ogordzie na razie nic się takiego nie dzieje, wiosenne kwiaty powoli przekwitają, a letnie dopiero rosną :). W ogrodzie, lub na parapecie ;).


Kocham wszystkie zwierzęta, ale te kaczuszki są chyba moimi ulubionymi :). To już dorosła para, są takie malutkie i kochane :). Dzień spędzają na rzece (kóra płynie tuż przy ogrodzie :))), czasem w ciągu dnia wpadają zobaczyć co u nas słychać. No i śpią w swoim domku, gdzie pani Malusińska znosi jajeczka, tak że mamy nadzieję na małe kaczątka :)). Ciężko im zrobić zdjęcie, bo chodzą za nami w krok, prawie wchodząc na buty :)).


Mamy ich tylko dwie, i chyba to bład, bo samiczka jest strasznie uzależniona od kaczorka, a głośna jak nie wiem co :D. Jak tylko mężuś zniknie z pola widzenia, to jest taki lament, że słychać ją pewnie w miejscowości obok :D.


Trzymajcie się, miłej środy i pozdrawiam cieplutko, kwa kwa ;)

SHARE:
© White Valley. All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig