Dziewczyny, bardzo Wam wszystkim dziękuję za komentarze pod poprzednim postem. Odpiszę jutro z samego rana :).
Dzisiaj wpadłam tylko na chwilę, żeby dokończyć moje "noir" :)
Jak zobaczyłam tutorial na taki lampion u Laurentino, to wiedziałam, że go zrobię na pewno. I będzie ich więcej, w grupie raźniej ;).
O szpitalu mówiłam? Otóż P. tak podsumował mój plan na biel. Przebił to, a jakże: o tym lampionie powiedział "urna" :D.
Mój ukochany thonet, którego sobie nazwałam Mr. Black :)). Nie mogę wyjść z podziwu, że kilkadziesiąt lat temu ludzie potrafili zrobić coś, co wytrzyma tyle czasu... I jeszcze w takiej formie. Góra może nie urzeka tak bardzo, ale te nóżki! :)
Jak go w końcu przemaluję (na czarno, potrzebuje tylko odświeżenia), to mam co do niego niecny plan ;).
Tu właściwie to samo, tylko poduchę dorzuciłam.
Cieszę się ogromnie, że trafiłam u Laurentino na to DIY, taki prosty pomysł, a nie przyszedł mi do glowy.
Nastepnym razem zrobię również "okienko" po drugiej stronie słoika, myślę, że tak będzie lepiej widać wzór.
Ja uciekam padnąć ;). Dobrej nocki :).
Bosko u Ciebie, piękne fotki. Czernie zaczynają królować.Super pomysł na lampion, chyba go też wykorzystam jeśli nie masz nic przeciwko. Pozdrawiam.
ReplyDeletePewnie! :) Pomysł na lampion jest od Laurentino (link w poście). Świetnie mi się sprawdza okleina do mebli na tym szkle, schodzi pięknie cała i nic nie zostaje :).
DeletePozdrawiam serdecznie :)
Słów mi brak na takie DIY... RE-WE-LA-CJA! Czerń na Boże Narodzenie, wow :)
ReplyDeleteU mnie będzie tradycyjnie jednak :) Dużo bieli, zieleni i troszkę czerwonego :). Ale czarny zostawiłam sobie na po-świętach ;)
DeletePozdrawiam ciepluchno :)
hej kochana:) ajaj to krzesło jest obłędnie piękne w tej czerni i tak jak mówisz z tymi nogami! :) a lampion wpasował się fantastycznie i jeszcze na nim głowa mojego ukochanego rogacza...no nie!!!!!
ReplyDeleteściskam Ciebie serdecznie życząc dobrego dnia:)
może już wstałaś;)
Dzień dobry :)) Nie śpię, nie śpię :) Ja się w krześle zakochałam na zabój :). Mieliśmy inne, też z giętymi nogami, ale się sprzedawca z rodzicielką nie domówił i oddaliśmy. Sąsiadka sprzedała dom i robili taką wyprzedaż rzeczy, pełno antyków itp. Jakie mieli piękne kryształowe lampy :D
DeletePozdrawiam serdecznie, Aniu, miłego :)
:))) no to ranny ptaszek tak jak ja jesteś;)
Deleteo kurcze... takie domowe wyprzedaże to jest to co kocham! nie raz nie dwa widziałam w filmach takie garażowe wyprzedaże i zawsze chciałam w czymś takim uczestniczyć:) buziaki
Świetne. I lampion i krzesełko( wiesz, że mam słabość ;-) do takich mebli ;-)- generalnie do staroci ;-)). A i blogger się naprawił, już mi Ciebie pokazuje ;-). Pozdrawiam serdecznie
ReplyDeleteFaceci he ,he ....wczoraj u Dagi z House of ideas czytałam że jej druciane choinki wyglądają jak szczotki do ... :))))))))))) a i mój by sobie z waszymi mógł rączkę uścisnąć :))) ugadali by się widzę po pachy na temat naszych dekoracyjnych zapędów :))) a świecznik i krzesło i wsio jest ekstra !!!!
ReplyDeletepozdrawiam
a i słuchaj wróżki Ani bo prawdę mówi :)))) będą tłumy !!!!!
ReplyDeleteTo Ci dopiero - wygląda jak kupione ze sklepu, jak widać jak się bardzo chce to można :)
ReplyDeleteJestem pod wrazeniem :)
Pozdrawiam cieplo
Ach Ci faceci, zawsze coś pokręcą, lampion jest cudny i pewnie tworzy piękny nastrój wieczorkiem. Pozdrawiam i zapraszam na Candy:)
ReplyDeletePrzepiekne aranzacje, lampion jest swietny, i ten motyw :)
ReplyDeleteFaceci.... moj maz raz nazwal pewien sloik zniczem hihi
pozdrawiam