Dziewczyny, malo mnie, ale wytlumaczenie mam dobre ;). Urlopuje sie ;). Nie tak, jakbym chciala, tzn. po pierwsze byla u nas moja mama z wizyt(acj)a ;). Ale to akurat przyjemna czesc urlopu :). Potem zlapala mnie jakas kolka, po raz pierwszy w zyciu bol pozbawil mnie snu na kilka godzin w nocy. Oprocz tego jak zwykle w siodle - chcialabym ;) - tzn. w fotelu w aucie pokonujemy kilkaset kilomerow, bo P. chce zdazyc przed zima zabezpieczyc co sie da w naszej niedawno poczynionej inwestycji nieruchomej. "Zabezpieczenie" ostatnio oznaczalo wyburzenie scian na poddaszu, a tego juz sie nie spodziewalam :D.
No a caly ten urlop taki nieszczesny i zupelnie nie taki jaki mial byc z tego powodu, ze zmieniam prace :)).
To tyle tytulem przydlugiego wstepu, a wracajac do nowosci, to odebralam od rodzicow pudla, ktore do mnie przyjechaly (ostatnio mam wrazenie, ze tylko albo cos rozpakowuje, albo nas pakuje ;) ).
Mala gabarytowo ale duza dla mnie zmiana w saloniku - wprowadzila sie taka polka/szafka:
Jak dla mnie bomba, chociaz jak to z klubu wysylkowego nie wiadomo na co sie trafi ;) - tu 5 mm roznicy, tam 4, ale ogolnie jestem bardzo zadowolona :). Biala szafka, ktora odnowilam i o ktorej pisalam np. tutaj powedrowala do sypialni. Byla troszke za "prowansalska" i kacik chociaz fajny i swiezy, to jednak za duzo w nim bylo bieli.
I czern metalu pasuje do nozek fotela i wspornikow (i do Macka, ktorego widac, bo sobie akurat drzemke ucinal na sofie ;) ), co mnie rowniez uradowalo :). Mam tez w koncu miejsce na rzeczy, ktore bardzo lubie :). Mala rzecz, ale ile radosci :)).
Kacik wygladal wczesniej tak:
Strasznie duzo zaleglosci zdjeciowych i blogowych mi sie narobilo, wybaczcie. Teraz juz, zeby nie zniknac zupelnie z blogosfery ;) robie zdjecia w naprawde paskudnym swietle. Nawet nie pytam, czy i u Was jesien zaglada juz do okien, bo widze po wpisach ;). Lato zlecialo w tym roku w tempie ekspresowym, u nas zaczal sie juz sezon kominkowy, ale nie narzekam, bo milo jest palic swieczki :). Zeby tylko zima nie przyszla za szybko, to nie bedzie zle :).
Milego wieczoru, dziewczyny :).
P.S.
Przepraszam w imieniu klawiatury za brak polskiej czcionki :).
Bardzo podobają mi się takie szafki u mnie pasowała by do kuchni :)
ReplyDeleteJa na poczatku myslalam o przedpokoju :). W saloniku musza zmiescic sie szafa i komoda, chociaz kombinuje co tu zrobic, zeby szafeczka zostala ;)
DeleteJa nie wiem jak to się dzieje, że z kilku rzeczy potrafisz zrobić tak cudną kompozycję i jeszcze uwiecznić to na takich cudnych zdjęciach...ach jakbym chciała ;-(...Absolutnie wszystko mnie zachwyca...WSZYSTKO ;-)...A braku polskiej czcionki nawet nie zauważyłam. Buziaki dla Ciebie jak stąd(Kraków) do najbardziej odległego miejsca na świecie...czyli bardzo duże ;-)
ReplyDeleteDzieki Olus za przecudowny komentarz :) :)*** A Ty akurat dokladnie wiesz jak zrobic piekne aranzacje :). Caly czas sie Twoimi zachwycam :). Chatka kroluje :) <3
DeleteTak u nas też niestety po bardzo intensywnym lecie nagle nastała jesień. Półeczka bardzo ładna i rzeczywiście chyba lepiej pasuje w tym miejscu niż poprzedniczka. A dekoracje na niej urocze. Podziwiam :]
ReplyDeleteBardzo dziekuje :))
Deletehej kochana! jej jak ladnie :))))))))))))))
ReplyDeleteświetna na nowa szafka! wygląda znakomicie :) widziałam już gdzieś u kogoś taką... u Dagi? nie pamiętam, ale ktoś te półki przemalował na biało i tez ładnie to wyglądało :)
zdrówka Moniczko, oby już nic nie męczyło!
Hej Aniu :)*** Jesli b&w to chyba faktycznie u Dagi :). Moje zostaja drewniane, pasuja u nas idealnie :).
DeleteA zdrowka, eh... Przyda sie, bo nie wiem skad mi sie nerka odezwala. Tzn. wiem, z plecow, hihi :D.
Pozdrawiam cieplutko i sciskam mocno :)***
Ta nowa półeczka wprowadziła fajną zmianę do tego kącika :) Jest taka delikatna w swojej formie, że utworzył się taaaaki spokojny nastrój.
ReplyDeleteBardzo dziekuje :). Meska czesc widowni nie podziela mojego entuzjazmu, haha, ale to standard, wiec sie nie martwie ;).
DeleteŚwietna półeczka, z chęcią bym taką przygarnęła :) Powodzenia w nowej pracy! :)
ReplyDeleteDziekuje, Nat :). Poleczka z Westwing, nazywa sie Barl. Szczerze, to kupilabym jeszcze jedna, ale widzialam w dwoch chyba kampaniach i rozeszly sie jak swieze buleczki ;). Sciskam mocno :)
DeleteAleż ona fantastyczna!!!! Pasuje idealnie, pięknie zaaranżowana, oj przydałaby mi się taka;) buziaki
ReplyDeleteZmiana faktycznie bardzo na plus :) Nowa szafeczka "zaostrzyła"wygląd kącika.
ReplyDeletePozdrawiam ciepło,
Ola