Hej wszystkim :).
Bardzo Wam dziękuję za komentarze i już spieszę z wyjaśnieniem, że luty był wyjątkowo ciężki... Dopadła mnie jakaś niemoc, taka totalna, krótko mówiąc serducho się zbuntowało :D. Tydzień pracowitego urlopu, potem trochę w pracy, tydzień szkolenia. Marzec znowu częściowo w domu, tym razem na zwolnieniu na Kalinkę. Na szczęście zwykła infekcja, wydaje się, że obydwie wychodzimy na prostą :).
Aguś, bardzo dziękuję za pytania :). Aparat jeszcze żyje, chociaż czasem zachowuje się dziwnie. Może oddam do serwisu, nie miałam czasu na niego, aura też nie sprzyjała fotografii. Ale wiosna u drzwi, dni coraz dłuższe, światła coraz więcej, więc i fotek będzie przybywać :).
Chciałam oficjalnie pożegnać pana rogatego, jest tak uroczy, że mu się należy, a co ;). Przy okazji "wnętrzarsko", bo jakiś czas temu w saloniku stanęła komoda. Taki kompromis między tym, co bym chciała a tym co jest w sklepach :). Rogaty zamieszkał na chwilę na niej, ale już spakowany w podróż na strych ;).
Szukałam komody z półkami i otwieranymi drzwiami. Nie wiem jak Wam, ale mi ciężko jest zapanować nad porządkiem w komodach z szufladami :D.
Rogacizna pojawiła się również w tekstyliach, tak na koniec sezonu, bo wydaje mi mi się, że to typowo zimowy motyw :). Miły, polarowy kocyk za całe 20 zł (i wygląda dużo lepiej, niż na fotce ;) ), nie mogłam nie kupić ;).
Od czasu, kiedy robiłam te zdjęcia dekoracje już się zmieniły, pojawiło się więcej koloru, którego szczerze mówiąc bardzo mi brakowało :). Dom pełen kwitnących kwiatów i otwarłyśmy już sezon ogrodowy :). W ubiegły weekend posiałyśmy z Kalinką lobelię, godecję, czarnuszkę, smagliczkę do rozsady a ja miałam trochę czasu na przygotowanie i odchwaszczenie rabatek :). Nie mogę się już doczekać kiedy będę mogła posiać co nieco na zewnątrz ;).
To tyle u nas na teraz :). Mam jeszcze post taki już troszeczkę wielkanocny, czy Wy też szukacie inspiracji świątecznych? :). W ubiegłym roku obydwa Święta spędziłam u rodziców, dekorowania było więc niewiele. W tym myślę, że postawię na naturalne dekoracje, trochę pierza i gałązek ;).
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję, że tu jeszcze ze mną jesteście :) <3
Cudnie a Pan Deer pożegnany z klasą.
ReplyDeleteMy za to uwielbiamy szuflady :-)
Pozdrawiam
uuuuuu Monia to ja widzę, że nas coraz więcej łączy ...serducho potrafi osadzić człowieka mocno w jego ramkach :)))) nie poradzisz choćbyś chciała ...mam nadzieję, że już wszystko dobrze i da ci poszaleć :) u nas infekcyjnie jak zwykle wiosną :)))))))))) ale nie powiem żem przywykła :)))) reny piękne posiadasz :)))
ReplyDeletedziękuję za porady ogrodnicze ....właśnie wsiąkłam w przeglądanie okazów ...pierwsze co już wiem gdzie posadzę to bergenie .....jaskry na pewno :))))dla reszty szukam miejscówek ...ale to pewnie jak się już murów dorobię :)))) buziaki i ZDRÓWKA DLA WAS :)
Mi ciężko jeszcze z jelonkiem się pożęgnać, ale najwyższa pora :))
ReplyDeletePożegnalne kadry bardzo piękne! :)
ReplyDeleteZdrówka dla Was!
Marta :)
zdrówka dla Was a może jelonek zmieni miejsce? Tylko.
ReplyDeleteJak zwykle pięknie u Ciebie. Pozdrawiam
ReplyDelete